środa, 13 maja 2015

Rozdział 4

Fanfiction jest tłumaczeniem, prawa autorskie uzyskane od autorki - Definition of a Writer 

Nina's POV

Minął tydzień, a sprawy miały się - jak dla mnie bardzo niespodziewanie - dobrze

    Zaawansowana sztuka konceptualna to był zdecydowanie mój ulubiony przedmiot. Miejsce w rogu było codziennie pozostawione dla mnie puste i nikt mi nie przeszkadzał. Pan Winkler postanowił nie spoglądać na moją pracę, za każdym razem gdy przechodził po klasie i za każdym razem gdy się odwracał, na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Wszystko szło dobrze, tak skupiałam się na rysunku, że czasami ledwo zwracałam uwagę na szkolny dzwonek - rzadkość jeśli chodzi o moją nadwrażliwość na nagłe dźwięki.

    Cicho obserwowałam mieszkańców Anubisa, studiując ich, poznając ich nawyki. Jerome i Alfie uwielbiali podpuszczać wszystkich w swoje kawały, tyle że jeszcze nie spróbowali ze mną. Zawsze byłam poza zasięgiem ich gierek. Ich energia nieco mnie przerastała.
    Mara była zdecydowanie moją ulubienicą. Jest cicha, typem osoby z nosem w książkach lub pracującą nad sztuką. Nie unikała mnie, ale też nie oglądała się za mną. Przebłyskiwały delikatne uśmiechy, nic więcej. Było między nami zrozumienie.
    Tylko Amber odzywała się do mnie między lekcjami. Podeszła do mnie trzeciego dnia, nie myśląc o przywitaniu się, zanim zaczęła mówić o quizie który dostaliśmy na historii. Na początku, obawiałam się że oczekuje ode mnie czegoś w zamian, ale ona nigdy nie spytała o prywatne informacje czy zachęcała abym jej odpowiedziała. Jej buzia nigdy się nie zamykała, ale nie ruszało mnie to. Fajnie było kogoś posłuchać i wiedzieć że nie oczekuje abym odpowiedziała, nawet jeśli temat dotyczył szkolnych plotek i nowości w świecie mody.

    Nie miałam jeszcze czystej opinii o innych. Joy była obronna w stosunku do Fabiana i zdaje się że mnie nie lubi, Patricia była całkiem podobna wykluczając tylko część o Fabianie. Nie miałam im tego za złe; w zasadzie ich chłodna postawa była czymś co lubię. Czymś co znam, co mnie nie zaskakuje.

Trudy była ciepła i miła, Mick... jest Mickiem

I wtedy był Fabian

    Jest dla mnie kompletną zagadką. Wszystko co robił było sprzeczne z tym co przypuszczałam. Nie zrewanżował się za to, co się stało pierwszego dnia. Jest jak Mara - nie unika mnie, nie stara się poznać mnie bliżej- ale jest co do tego bardziej oczywisty. W sposób jak zobacz, nie zranię cię. Doprowadzało mnie to do szaleństwa.

To co naprawdę mnie dziwiło, to że nie byłam dotykana przez cały tydzień.

    Tak, zdarzały się otarcia na korytarzach, okazjonalne podczas odgrywania roli z Markiem. Ale nie było żadnego celowego dotykania, z przemocą czy seksualnego.

Może czekałam tylko jak na nadejście sztormu.

X

    Mark był dzisiaj w złym humorze. To powinien być już pierwszy znak nadchodzącego zagrożenia. Pracowaliśmy nad finałową sceną... sceną z pocałunkiem. I miałam problemy.

- Panno Martin, nigdy się nie całowałaś? - Winkler był mną rozdrażniony, łatwo szło stwierdzić. Nie mogłam go za to winić. Oh, tak proszę pana. Byłam wcześniej całowana, ale nie jestem pewna czy nocne, ckliwe pocałunki od pijanego faceta też się liczą. Jak myślisz? Z braku lepszego wyjaśnienia, pokręciłam głową.

To był błąd

- Zobacz Nina, to idzie tak.

    Zanim zdążyłam zorientować się, co się dzieje, usta Mark'a ułożyły się na moich. Ugryzłam swój język, by powstrzymać płacz. Próbowałam się wyrwać, ale jego ręka była zapleciona wokół mojego pasa, trzymając mnie tak mocno jak to możliwe. Jego usta zmusiły mnie do otworzenia moich i jego gorący oddech zmieszał się z moim, mogłam poczuć jego język i wszystko co słyszałam to jego śmiech i jego głos i stop stop stop-

    Ręka Mark'a została oderwana od mojej tali i nagle nabrałam do płuc świeżego powietrza. Przez rozmazaną wizję dostrzegłam formę Fabiana. Usiadł na nim, trzymając na dół jego ręce. W jednym momencie jego ciało było przyciśnięte do mojego, a w następnym, był on na podłodze. To się zdarzyło tak szybko, że ledwo to zauważyłam.

Nadal czułam jego usta

- Ona. Nie. Lubi. Dotyku - Głos Fabiana mógł być tylko przedstawiony jako niski warkot.

Nigdy nie zdawało mi się, że kiedykolwiek zapomnę smak jego ust, odór alkoholu. Byłam pośród tego przez tyle lat, jak mogłabym?

    Otaczali mnie ludzie, pytając czy wszystko w porządku, przytłaczając moje i tak już wystarczająco przytłoczone myśli. Mimo że nie miałam klaustrofobii, nigdy tak się nie bałam.

Wybiegłam jakby od tego zależało moje życie.

Zawsze marzyłam by zapomnieć o tych momentach, o każdym momencie z ostatnich 12 lat mojego życia. Ale byłam przeklęta by pamiętać je do końca mojego istnienia.

    Nikt nie zatrzymywał mojej drogi do drzwi, a korytarze były puste. Byłam poza salą teatralną i prawie przy frontowym wyjściu szkoły, zanim ktokolwiek się pewnie zorientował.

Pierwszy raz gdy pozostawił zauważalny siniec na moim ciele. Pierwszy raz gdy pobił mnie aż omdlałam. Pierwszy raz gdy mnie pocałował.

    Do czasu w którym wydostałam się ze szkoły, miałam przed oczami czarne plamy, wirujące w mojej wizji. Moja klatka piersiowa podnosiła się i opadała w niewyobrażalnie szybkim tempie. Pobiegłam i poślizgnęłam się by opaść na ceglany mur akademii, zbyt oszołomiona by ruszyć dalej. Miałam tylko wystarczająco dużo energii by nasłuchać czy zbliżają się jacyś ludzie.

Pierwszy raz gdy nocą wszedł do mojego pokoju

Gdy jedyne co słyszałam to ćwierkanie ptaków, przed oczami zapadła ciemność.

***

No a więc mamy ten 4 rozdział! Jest on najkrótszy w historii. Obiecuję że nie będzie już żadnego aż tak krótkiego. Do zakładki Postacie dodałam Mark'a. Jeśli są tu fani Glee to mogą się ucieszyć z tego, kto 'odgrywa' jego rolę :)
No i cover Brada w playliście, yay!
Dziękuję za komentarze, jesteście kochani x
Następny rozdział: 16/05/15
(jeśli coś ulegnie zmianie, dam znać, tam u góry po prawej stronie)

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Dajcie znać co sądzicie, cokolwiek
SPOJLER ZA 5 KOMENTARZY



~Klaudia

Fanfiction jest tłumaczeniem, prawa autorskie uzyskane od autorki - Definition of a Writer 

Edit: Spojler jest już dodany i nie ukrywam że jest ciekawy, zapraszam - Spojlery

11 komentarzy:

  1. Mimo, że post jest krótki to bardzo mi się podoba! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Mogłabym go czytać w kółko i w kółko, ale czas nie pozwala. Wkurzyłam się nieźle na tego kolesia. Na początku się tak zastanawiałam kto to jest, myślałam, że może mam sklerozę, bo serio go nie pamiętam. A potem napisałaś, że to koleś z Glee... Jestem genialna xd
    Nie no dobra, zwracam honor, to opowiadanie jest genialne. i Ty jesteś genialna <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Fabian, Fabian, Fabian aww ❤ fabuła się świetnie rozwija, czekam na next x

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Fabian ���� normalnie jeszcze lepszy niż w serialu. A Nina? Ehh, biedna Nina, mam nadzieję że z rozdziału na rozdział będzie coraz silniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Woaw, to jest takie świetne sydfyusvufs. Jeszcze serio nigdy się na coś takiego nie natknęłam. Na początku spodziewałam się, że nie będzie mi się podobało. bo nie lubię opowiadań, gdy główna bohaterka jest niemową... Ale naprawdę mi to nie przeszkadza, jest świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mogłabym to czytać w kółko, i w kółko, i w kółko...
    Tak ciągle. Jesteś wspaniała. Nigdy nie czytałam opowiadania, gdzie główna bohaterka jest niemową. Takie opowiadanie jest bardzo ciekawe, nikt wokół Niny nie wie, co jej w głowie siedzi, co by chciała powiedzieć.
    Gdybyś widziała moją minę, gdy czytałam chwilę z Fabianem i Markiem. Takie skjfanksjfb. To było wspaniałe.
    Chcę więcej, zwłaszcza po przeczytaniu spojleru. No to czekamy do 16.05.
    Ps. Będę chamska. Przed "że" stawiamy przecinek.
    Jesteś wspaniałą pisarką! Powodzenia w dalszym tłumaczeniu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fabian aka wybawca :) Fajnie, że Nina powoli się otwiera. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej ♥
    ~annslovesbrad

    OdpowiedzUsuń
  8. Kructkia, a jak wiele przekazuje.
    Biedna Nina.
    Chamski, głupi, lekkomyślny Mark.
    Cudowny Fabian ♥
    Nie żeby coś, ale i tak będę marudzić... Bo pojawiają się powtórzenia... Mimo, że to tłumaczenie, warto by na takie rzeczy zwracać uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze będę cicho wzdychała do Fabiana. Dobra, od kiedy zaczęłam sama pisać, byłam jak "Hej, Fabian jest mój, łapy precz".
    Tak bardzo go kocham, ok.
    Jutro nowy rozdział, podoba mi się to.

    btw to malutkie ogłoszenie
    ZBIERAM RAZEM Z FABIANEM EKIPĘ. WEŹCIE SWOJE PATELNIE LUB INNE ŚMIERCIONOŚNE BRONIE. IDZIEMY WPIERDOLIĆ MARKOWI.

    z poważaniem, justysia x


    ps. zabiję cię za lego house w playliście, ok, rycze.

    OdpowiedzUsuń
  10. O ja pinkole! Przeklęty Mark! Co on sobie myśli do diabła? Kocham Fabiana za to co zrobił. Wstawił się za biedną Niną. Trzymaj tak dalej Fabi!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla mnie ważną formą motywacji a także wyrazem uznania dla mojej pracy, jak i ogromnej pracy wspaniałej autorki tego fanfiction, która tu zagląda i tłumaczy sobie Wasze komentarze. Obie będziemy bardzo wdzięczne za opinię xx