Rozdział 26
Wstyd. Wstyd to jedna z kilku emocji, jakie potrafiłem u niej rozpoznać. Jej oczy były przepełnione bólem, strachem i skrępowaniem, ale wstyd przewyższał wszystko.
Jej wzrok był również wbity we mnie, przyglądając się mojej reakcji. I sposób w jaki wykrzywiła usta mówił, że nie była to reakcja, na którą miała nadzieję. Zorientowałem się, że miałem buzie szeroko otwartą, więc szybko ją zamknąłem.
- Okay, rozumiem to. Nie musisz już dłużej nam tego pokazywać, Nino - wyszeptała Patricia, krzywiąc się, rzucając kolejne spojrzenie, na jej ramię. Wtedy też zrozumiałem, dlaczego Nina to zrobiła
Jej wzrok był również wbity we mnie, przyglądając się mojej reakcji. I sposób w jaki wykrzywiła usta mówił, że nie była to reakcja, na którą miała nadzieję. Zorientowałem się, że miałem buzie szeroko otwartą, więc szybko ją zamknąłem.
- Okay, rozumiem to. Nie musisz już dłużej nam tego pokazywać, Nino - wyszeptała Patricia, krzywiąc się, rzucając kolejne spojrzenie, na jej ramię. Wtedy też zrozumiałem, dlaczego Nina to zrobiła
Rozdział 25
Upadłam na kolana i zaczęłam czołgać się do tyłu, aż uderzyłam w szafę, sprawiając jeszcze większe zawirowania w mojej głowie. Skuliłam się, próbując wymusić utratę przytomności, jeszcze przed rozpoczęciem się ataku paniki. Zablokuj się. Zablokuj się...
Ale chwila. Amber. Amber. Muszę zostać przytomna, muszę ją chronić, jeśli chłopacy ją uderzą...
- Nino - usłyszałam cichy, spokojny głos - Uspokój się. Nikt nie zostanie tu skrzywdzony, ty w szczególności. Nie blokuj się jeszcze. Oddychaj. Uspokoję ich, okay?
Rozdział 21
Mam nadzieję, że polubi ona tą piosenkę. Już jest niesamowita. Myślę, że ją pokocha. I musiałaby być szalona, by ciebie nie lubić.
W końcu przestał śmiać się pod nosem, z zaistniałej przed chwilą sytuacji i znów spojrzał prosto na mnie.
- Tak - powiedział powoli - Też mam nadzieję, że ją polubi. I na prawdę mam nadzieję, że mnie lubi. Jednak nie wydaje mi się aby tak było - Niepewnie odwrócił ode mnie wzrok i wbił go w swoje dłonie - Nie wydaje mi się, że jest to możliwe, by mnie lubiła. Nie chce wdawać się w żaden związek. A nawet jeśli, dlaczego miałaby mnie lubić? Mam na myśli, ja to... ja.
Rozdział 20
Amber zeszła minutę później i wyciągnęła mnie za rękaw z pomieszczenia. Nie protestowałem.
- Co jest Amber? Coś się stało?
Gdy spojrzała na mnie, jej twarz była napięta i przepełniona zmartwieniem, a oddech bardziej gwałtowny niż zazwyczaj.
- Całe jedzenie które przynosiłeś Ninie... Widziałam je, zanim zdążyła schować. Nina nic nie jadła przez prawie 72 godziny
- Co jest Amber? Coś się stało?
Gdy spojrzała na mnie, jej twarz była napięta i przepełniona zmartwieniem, a oddech bardziej gwałtowny niż zazwyczaj.
- Całe jedzenie które przynosiłeś Ninie... Widziałam je, zanim zdążyła schować. Nina nic nie jadła przez prawie 72 godziny
Rozdział 19
Siedziałem przed jej drzwiami nie odzywając się, przez godziny. Byłem tu ja, ona i jej emocje. Razem, ale rozdzielone drzwiami. Nie przysnąłem ani na moment, ani też nie ziewnąłem. Ucichła na stałe, tuż przed tym, jak pierwsze promienie słońca, zaczęły przedzierać się przez okna. Nie miałem pewności czy zasnęła, czy może nadal była obudzona. Czy przestała płakać, a może po prostu płacze w ciszy.
Rozdział 15
Płaczesz - powtórzył.
Drugą ręką, sięgnęłam do policzka. Zdecydowanie, były to łzy. Płakałam, ale nie było to z bólu czy ze strachu.
To było ze szczęścia.
Fabian podniósł dłoń i zatrzymał ją przed moją twarzą. Spojrzał mi w oczy.
- Mogę? - zapytał cicho. Przytaknęłam, nie będąc pewna co zamierza zrobić. Po prostu nie wydawało mi się, że będzie to coś złego.
Drugą ręką, sięgnęłam do policzka. Zdecydowanie, były to łzy. Płakałam, ale nie było to z bólu czy ze strachu.
To było ze szczęścia.
Fabian podniósł dłoń i zatrzymał ją przed moją twarzą. Spojrzał mi w oczy.
- Mogę? - zapytał cicho. Przytaknęłam, nie będąc pewna co zamierza zrobić. Po prostu nie wydawało mi się, że będzie to coś złego.
Rozdział 14
- Jerome - powiedział Fabian, czysta złość wypełniła jego głos - Lubisz żartować i rozumiem to, ale teraz przegiąłeś. Masz się do cholery zamknąć albo to ja zmuszę cię byś zamknął swoją mordę!
Zaparłam dech w piersiach.
To zdanie było zbyt znajome
Rozdział 11
Miał wkuty wzrok w zadaniu domowym z historii z taką ogromną irytacją, że prawie chciałam mu zaoferować pomoc. Zaskoczyło mnie to, ponieważ był jednym z najlepszych uczniów z historii. Co mogłoby mu aż tak przeszkadzać?
Wtedy podniósł swój wzrok na mnie, nasze oczy spotkały się po ponad tygodniu i zdałam sobie sprawę, że może to nie zadanie tak bardzo mu przeszkadza.
Wtedy podniósł swój wzrok na mnie, nasze oczy spotkały się po ponad tygodniu i zdałam sobie sprawę, że może to nie zadanie tak bardzo mu przeszkadza.
Rozdział 10
Byłam tak bardzo głupia. W jakiś sposób, pozwoliłam maleńkiej części mnie zacząć rozpoznawać go jako przyjaciela. Kogoś komu mogłam zaufać. Ale na koniec, zaufanie przynosi ból, nie ważne jak bardzo ktokolwiek chciałby to powstrzymać. Zaufanie komuś było jak otwarcie się na destrukcję, ufając komuś, dawaliśmy zgodę na destrukcję.
Już byłam wystarczająco zniszczona. Niebiosa wiedziały, że nie potrzebuję więcej bólu.
Już byłam wystarczająco zniszczona. Niebiosa wiedziały, że nie potrzebuję więcej bólu.
Rozdzial 9
- No to zacznijmy od czegoś prostego. Jaki jest twój ulubiony kolor? - zapytała
Szary
Nie chodzi mi dokładnie o szary, raczej kolor nieba tuż przed wschodem słońca - jest to idealne do malowania - ale nie miałam zamiaru wywodzić się przed nimi na ten temat.
- Szary... ciekawe - powiedziała Joy, marszcząc swój nos w niechęci - Więc, mój to fiolet a Patricii, czerwony. Ulubione jedzenie?
- Szary... ciekawe - powiedziała Joy, marszcząc swój nos w niechęci - Więc, mój to fiolet a Patricii, czerwony. Ulubione jedzenie?
Rozdzial 7
- Nie powiedziałam nic o randce, dotykaniu czy czymkolwiek podobnym. Zwyczajnie powiedziałam, że się zauroczyłeś - Zaczęłam przeplatać w głowie ich imiona razem na kilka sposobów i byłam szczególnie zadowolona z jednego z rezultatów - Fabina. Podoba mi się.Rozdzial 6
Fabian zauważył mnie pierwszy i uśmiechnął się. Szybko odwróciłam wzrok przeklinając siebie tysięczny raz za spojrzenie mu w oczy. W swojej podświadomej wizji, widziałam jak jego uśmiech zanika.
Po prostu usiądź. To nie boli, oni nic nie zrobią, nie będziesz skrzywdzona. Nawet w mojej głowie brzmiało to fałszywie.
Rozdzial 5
Jej kruche paznokcie, nie zrobiły dużo by utrzymać moje ramiona na miejscu, ale natychmiast znieruchomiałem. Zacisnęła mocniej, wbijając palce w moją skórę. Jej fizyczny uścisk nadal był tak słaby, że nie czułem bólu. Umysłowo, przykuwała mnie do siebie stalowymi kajdankami.
Wojna w jej głowie zdawała się zanikać i tuż zanim jej oczy rozjaśniły się z świadomością, jej ręce wypuściły moje i odwróciła się.
Rozdzial 4
Ręka Mark'a została oderwana od mojej tali i nagle nabrałam do płuc świeżego powietrza. Przez rozmazaną wizję dostrzegłam formę Fabiana. Usiadł na nim, trzymając na dół jego ręce. W jednym momencie jego ciało było przyciśnięte do mojego, a w następnym, był on na podłodze. To się zdarzyło tak szybko, że ledwo to zauważyłam.
- Ona. Nie. Lubi. Dotyku
Rozdzial 3
Ułożyłam swoją trzęsącą się dłoń na przedramieniu Mark'a. Było przykryte koszulką, to nie był bezpośredni kontakt, nie liczy się. Nie liczy się, nie liczy się, nie liczy się-
Moja ręka nadal się trzęsła. Liczyło się, bynajmniej dla mnie.
omg ! dotknie kogoś ufhdsikghftjhgj <3
OdpowiedzUsuńoby jak najszybciej otworzyła się przed fabianem ! :D
Masz bardzo fajny blog pospamuje Ci nim trochę u siebie na tt może więcej będzie go czytać bo naprawdę jest dobry xx
OdpowiedzUsuńAw dziękuję skarbie, ja u siebie też trochę spamuje ale pomoc zawsze się przyda 👑❤
Usuń